Tyle czasu próbowałam zrobić sowy, że jak mi się wreszcie udało to robię jedną za drugą;)
Sowa Lila
Sowa Nela
U nas piękna złota jesień. Zwierzaki ładują baterie witaminą D;)
Jeśli ktoś myślał, że kolorowanki wyprą u mnie haft to był w błędzie;) Nie ma takiej opcji. Trochę mniej haftuję, to fakt, ale haftuję.

Przy tym hafcie popełniłam (i nadal popełniam) mój pierwszy poważny hafciarski grzech. Kanwa na której powstaje ten obrazek to 16. Robiłam już na takiej kanwie koty. Dwiema nitkami. I chyba nie było tragicznie. Po wyhaftowaniu jedną nitką okrętu okazało się, że już nie umiem haftować podwójną nitką. Zrobiłam kilka rzędów nowego obrazka i wyszły takie krzywulce, że aż żal było patrzeć. Nie mogłam zapanować nad krzyżykami. Sprułam wszystko i teraz robię jedną nitką. Nawet mi się ten obrazek podoba choć jestem zwolenniczką "kryjących" krzyżyków. Wiem, powinnam kupić kanwę 18 lub 20 ale miałam takie ciśnienie na haftowanie, że nie mogłam czekać;) Jakieś grzechy trzeba mieć na swoim koncie. Zawsze robię krzyżyki w jedną stronę, nie robię supełków z tyłu więc mam nadzieję, że ten jeden hafciarski grzech zostanie mi wybaczony;) Do następnych obrazków kupię drobniejsza kanwę. Obiecuję:)