Zdjęcia zrobione w piątek. Dziś jest deszczowo i szaro. Pinio zaliczył ostatni spacer na smyczy. Od niedzieli szaleje po podwórku samodzielnie. Czasami niesamodzielnie bo razem z Ludzikiem;)
Od jakiegoś czasu okropnie nawala u nas internet. Wpadnę na dwa, trzy blogi i koniec dobrego. Pojawia się napis "problem z siecią" i koniec wirtualnego szaleństwa. Ależ mnie to denerwuje. Mam nadzieję, że uda mi się tego posta opublikować. Jeśli go czytacie to znaczy, że się udało;)
A na koniec taki mały apel do koleżanek i kolegów blogerów: nie ustawiajcie możliwości komentowania tylko dla "goglowców" bo taki odmieniec jak ja, który nie ma konta na żadnym portalu społecznościowym, nie może u Was komentować;)